Jubileuszowe Mikołajki w ZS nr 2 w Łukowie
Kultura
Pon. 09.12.2024 19:30:21


09
gru 2024
gru 2024
Za nami Mikołajki. Dzień, w którym Radio Podlasie i portal Podlasie24 zostały zaproszone na spotkanie do Zespołu Szkół nr 2 w Łukowie. Było ono dedykowane specjalnie dla podopiecznych Domu Pomocy Społecznej. To co było w nim wyjątkowe to to, że odbywało się już po raz 25.
Ćwierć wieku temu Damian Zawadzki, nauczyciel wychowania fizycznego w Zespole Szkół nr 2 w Łukowie zorganizował wraz z grupą 11 uczniów mikołajkowe spotkanie w Domu Pomocy Społecznej w Łukowie. Od tamtej pory takie spotkania organizowane są co roku. Odbywają się albo w szkole, albo w Domu Pomocy Społecznej. Przez te 25 lat, jak mówi nam Damian Zawadzki, zawsze znajdują się chętni uczniowie i nauczyciele, aby tego dnia nieść inny radość.Jubileuszowe, 25. Mikołajki, na które zaproszone zostały nasze radio i portal, odbyły się w szkole, 6 grudnia. Uczniowie z różnych klas, pod kierunkiem Damiana Wyglądała przygotowali przedstawienie „Wigilia dla samotnych”. Było też wspólne śpiewanie kolęd oraz warsztaty, podczas których robiono brody Mikołajów. Była też niespodzianka – występ trzyosobowego zespołu z Domu Pomocy Społecznej. W ten sposób chłopcy chcieli podziękować za spotkanie, na które jak mówi nam Elżbieta Dudzik, kierownik działu opiekuńczo – medycznego w DPS, czekają cały rok.
Mikołajkowe, 25 spotkanie zorganizowane przez społeczność Zespołu Szkół nr 2 dla podopiecznych Domu Pomocy Społecznej w Łukowie było po prostu super. W jego organizacji Damiana Zawadzkiego wsparli Anna Przeździak, Katarzyna Jastrzębska, Bożena Wiśniewska – Gałąska, Iwona Świć i Damian Wyglądała.
Zobacz Galerię
36 Zdjęć
Polecamy Państwa uwadze historię Mikołajek w Zespole Szkół nr 2. Tak, o tym, co działo się na przestrzeni tych lat, pisze Damian Zawadzki. To słowa, które skierował do wszystkich gości podczas jubileuszowego spotkania:
„Mikołajki” to słowo wielokrotnie słyszeliśmy i zapewne jeszcze nie raz usłyszymy. Te miło i przyjemnie brzmiące słowo kojarzy nam się ze świętami Bożego Narodzenia, ze śniegiem no i ze Świętym Mikołajem. Dzisiaj właśnie obchodzimy imieniny wszystkich Mikołajów na świecie. Jednak naszej szkolnej społeczności nazwa „Mikołajki” kojarzy się ze spotkaniem, z integracją, z osobami niepełnosprawnymi. Zaczęło się dość niepewnie i nieśmiało dokładnie 24 lata temu. 6 grudnia 2000 roku, kiedy to 11 uczniów wraz ze mną spotkaliśmy się z mieszkańcami DPS w starym budynku przy ul. Broniewskiego. Wówczas nie wiedziałem, że tamte wydarzenie zainicjuje i przerodzi się w coś większego i trwalszego i wpisze się już na stałe w szkolny kalendarz uroczystości i wydarzeń.
„Mikołajki” to coś więcej niż miłe i przyjacielskie spotkanie, zaprezentowanie swoich talentów: wokalnych, muzycznych, teatralnych, kulinarnych, plastycznych, sportowych. To czas poświęcony i oddany nie sobie, ale komuś innemu, nie do końca nawet nam znanemu, czas spotkania i integracji z drugim człowiekiem, z osobą niepełnosprawną.
Żyjemy w świecie cywilizacji, w świecie nieustannego rozwoju nauki i techniki. Skupiamy się bardzo często na przedmiotach, urządzeniach, nowinkach technicznych. W tym naszym codziennym zapędzonym życiu zapominamy o tej drugiej, ważniejszej stronie- o człowieku, bez którego ta pierwsza nie miałaby prawa istnieć i się rozwijać. I nieważne jaką ma pozycję społeczną, stanowisko, zawód, wykształcenie, wagę czy wzrost, czy jest pełnosprawny czy sprawny inaczej. Najważniejsze jest, że jest właśnie osobą, która często żyje obok nas, w sąsiedztwie.
„Mikołajki” są super okazją do zatrzymania się, spędzenia i poświęcenia niewielkiej części naszego życia drugiej osobie, dzielenia się pomocą, przyjaznym gestem, miłym słowem czy uśmiechem z osobą niepełnosprawną. „Mikołajki” uczą tolerancji i akceptacji, wrażliwości i szacunku dla drugiej osoby, ale nie tylko. Mamy wspaniałą okazję poznać (chociaż po części) życie osób niepełnosprawnych. Spotkania z wychowankami DPS niosą także ze sobą olbrzymi ładunek emocjonalny, wyzwalają pozytywne reakcje i energię, którą można przekazać dalej innym. Widać to u młodzieży, która jeżeli raz „zasmakuje” mikołajkowego czaru to pozostaje z nim na kilka lat - aż do ukończenia szkoły. Swoim zaangażowaniem w corocznym przygotowaniu „Mikołajek” pokazuje innym, że warto włączyć się w podobne inicjatywy skierowane do osób niepełnosprawnych. Liczby nie są najważniejsze, ale ukazują skalę zainteresowania, chęci i zaangażowania naszej szkolnej społeczności w ideę mikołajkową. Otóż 234 nauczycieli i 1225 uczniów wzięło udział w przygotowaniach i realizacji spotkań mikołajkowych.
Dla mnie osobiście „Mikołajki” są jednym z najważniejszych wydarzeń w moim życiu zawodowym. Organizuję corocznie te spotkania z moimi koleżankami i kolegami nauczycielami oraz uczniami przecież od 24 lat. Są częścią mojego nauczycielskiego życia i trwałym wydarzeniem szkolnym. Jubileusz, a w tym roku srebrny jubileusz, tym bardziej podkreśla ważność i podniosłość tej szlachetnej inicjatywy zainicjowanej przez Panią dyrektor Teresę Wojciuk, a podjętą dość spontanicznie przeze mnie i grupę nauczycieli oraz uczniów w 2000 roku. Idea integracji jest kontynuowana przez obecnego Pana dyrektora Krzysztofa Oklińskiego. Nigdy nie spotkałem się z odmową a zawsze z przychylnością i pomocą ze strony Dyrekcji oraz Rady Rodziców Zespołu Szkół nr 2. Nic nam przez te lata nie przeszkodziło, nic nas nie złamało, czy to mniejsze pomieszczenia i skromniejsze wyposażenie, czy przebudowa budynku, czy nawet sam koronawirus. „Mikołajki” były organizowane bez przerwy i trwają nieprzerwanie od 2000 roku. Zapewne jest to zasługa Patrona naszych spotkań, Świętego Mikołaja, najważniejszego Gościa z utęsknieniem oczekiwanego co roku przez chłopców z Domu Pomocy Społecznej, ale myślę, że i przez nas wszystkich.
Czułe wspomnienie kieruję właśnie teraz ku niebu, gdzie wierzę głęboko, że ze Świętym Mikołajem przyglądają się nam i są razem z nami: siostra Janina Mateusiak, Piotrek Grzybek i Grzesio Łozicki. 5 lat temu w swoim wystąpieniu „Mikołajki” nazwałem świętem integracji i z tym każdy zapewne się zgodzi. Cieszę się niezmiernie, że nasz jubileusz jest także okazją do spotkania po latach z nauczycielami, absolwentami, rodzicami. A teraz przez tę niewielką cząstkę naszego życia bawmy się i świętujmy integrację. Czujcie się więc jak u siebie w domu, jak jedna wielka rodzina, bo integracja łączy.
0 komentarze