Gołaszyn: blisko dwa tysiące pączków dla Wojtusia

Blisko dwa tysiące pączków zamówiono dziś w Tłusty Czwartek u pań z Koła Gospodyń Wiejskich „Gołaszynianki” z Gołaszyna. Zamówienia spłynęły po tym, jak KGW ogłosiło, że będzie sprzedawać pączki, a pieniądze zostaną wpłacone na konto Wojtka Jonczyka, ośmiolatka walczącego z nowotworem.

Akcję smażenia pączków dla Wojtusia zainicjowały jego babcie, pani Mirosława i pani Krystyna. Z pomocą przyszły im panie z KGW „Gołaszynianki”, mieszkanki Gołaszyna i rodzina. Smażenie pączków zaczęło się nad ranem w Tłusty Czwartek. Trzeba ich było przygotować blisko dwa tysiące. Tyle ich zamówiono. Wśród zamawiających były m.in. Urząd Gminy Łuków, Urząd Miasta i Zakłady Mięsne. Nie brakowało też osób z Łukowa i okolic, które postanowiły wesprzeć Wojtusia i jego rodzinę.

Babcie chłopca dziękują wszystkim, którzy zaangażowali się w akcję. Jak mówi nam pani Krystyna, nie sposób wyrazić wdzięczności za pomoc, jaką otrzymują. I prosi o jeszcze, bo do pełnej kwoty potrzebnej Wojtkowi brakuje jeszcze około 350 tys. zł.

Wojtuś ma 8 lat. Mieszka w Gołaszynie. Ostatnio jednak miejscem gdzie spędza praktycznie cały czas, na zmianę z mamą lub tatą, jest Centrum Zdrowia Dziecka w Warszawie. Wojtuś walczy po raz drugi w swoim życiu z „zabójcą dzieci” - złośliwym nowotworem współczulnym układu nerwowego. Pierwszy raz zachorował w wieku 4 lat. Wtedy wygrał. W sierpniu ubiegłego roku nadeszła wznowa. Choroba powróciła. Od września Wojtek walczy z nią dzielnie.

W zwycięstwo Wojtka nikt nie wątpi. Kiedy wygra już z chorobą ma szansę więcej nie zachorować. Potrzebuje do tego szczepionki. Jest ona dostępna tylko w Stanach Zjednoczonych. Koszt jej podania to około 1,5 mln zł. Rodzice chłopca nie mają takiej kwoty. Potrzebują pomocy w jej zebraniu. I ta pomoc płynie z wielu stron. Dziś na koncie Wojtka jest już ponad 980 tys. zł. Potrzeba jeszcze około 350 tys. zł.

https://www.siepomaga.pl/wojtus-jonczyk