Szukają sposobu na to, aby nie było „czuć” kompostowni

W Przedsiębiorstwie Usług i Inżynierii Komunalnej w Łukowie trwa poszukiwanie sposobów na to, aby ograniczyć uciążliwości, jakie stwarza dla mieszkańców działalność kompostowni. I jak mówi nam prezes miejskiej spółki Paweł Krasuski, udało się znaleźć sposób na rozwiązanie tego problemu.

Przedsiębiorstwo Usług i Inżynierii Komunalnej w Łukowie realizowało w ostatnim czasie tzw. mega-projekt. W ramach zadania, na które pozyskano dofinansowanie z Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej, miejska spółka zmodernizowała oczyszczalnię, przebudowała stacje uzdatniania wody, wybudowała i zmodernizowała sieci kanalizacyjne i wodociągowe oraz wybudowała nową kompostownię. I właśnie ta kompostownia, do której zgodnie z założeniami mega-projektu zaczął trafiać osad z oczyszczalni, zaczęła stwarzać problemy. Mówiąc wprost, z kompostowni zaczęło śmierdzieć.

Na fetor unoszący się z kompostowni skarżą się mieszkańcy z różnych stron Łukowa i z okolic. Jak mówi nam prezes PUIK Paweł Krasuski, w spółce zaczęto poszukiwać sposobu na rozwiązanie tego problemu, i jak wszystko na to wskazuje, udało się znaleźć.