Łuków: dyrektorzy pracują dobrze, a szkoły nie będą zamykane
Region
Pt. 26.01.2024 10:53:31
26
sty 2024
sty 2024
Przez blisko cztery godziny łukowscy radni dyskutowali nad raportem z audytu oświaty. Wniosek, jaki płynie z dyskusji jest taki, że nikt nie chce zamykać szkół, a dokładanie do oświaty jest dużym problemem dla samorządu. Problemem, na który rozwiązaniem jest zwiększenie subwencji oświatowej, co już nie zależy od radnych.
Przypomnijmy. W budżecie na 2023 rok większość radnych zdecydowała o zabezpieczeniu 100 tys. zł na przeprowadzenie audytu w miejskich jednostkach. Nie sprecyzowano wówczas jakich. Określił to dopiero wniosek złożony przez pięciu radnych z komisji finansów. Zawnioskowali oni o przeprowadzenie audytu w pięciu łukowskich podstawówkach. Jego celem miało być przeanalizowanie wydatków na oświatę i znalezienie oszczędności.Audyt trwał kilka miesięcy. Na początku stycznia był gotowy. 18 stycznia trafił on do radnych. Najpierw omawiano go na komisji edukacji. Miał być też omawiany na komisji finansów. Radni stwierdzili jednak, że mieli za mało czasu aby się z nim zapoznać. Punkt zdjęto z porządku posiedzenia komisji. Propozycja zdjęcia tego punktu pojawiała się też na sesji w czwartek 25 stycznia, kiedy uchwalano porządek obrad. Wniosek przedstawiony przez radnego Ireneusza Goławskiego aby nie zajmować się tym tematem, nie uzyskał jednak wymaganej bezwzględnej większości i pozostał w porządku obrad.
Dyskusja nad raportem z audytu oświaty rozpoczęła się kilka minut po godzinie 11.00. Najpierw szeroką analizę zawartych w audycie szczegółowych wyliczeń ile wydawane jest na funkcjonowanie pięciu łukowskich podstawówek przedstawił naczelnik Wydziału Edukacji Krzysztof Stępniak. Głos zabrali również obecni na sesji dyrektorzy szkół. Każdy z nich w swoim wystąpieniu podkreślał, że ich budżety w ponad 90 procentach składają się ze środków przeznaczonych na wynagrodzenia. Pozostała kwota wydawana jest m.in. na rachunki i zakupy. Jak zapewniali, każdą złotówkę oglądają dwa razy i robią wszystko, aby rozsądnie i oszczędnie gospodarować swoimi budżetami.
Audyt, nad którym dyskutowali radni zawierał również rekomendacje, gdzie znaleźć oszczędności w funkcjonowaniu szkół. Po pierwsze autorzy audytu zaproponowali zlecenie usług sprzątających na zewnątrz. Oznaczałoby to zwolnienie sprzątaczek i oszczędności w wysokości około 650 tys. zł rocznie. W tej rekomendacji był też drugi wariant. Zmniejszenie ilości sprzątaczek o dwa etaty w Szkole Podstawowej nr 4, co ma przynieść w skali roku oszczędności w wysokości 115 tys. zł.
Autorzy raportu zaproponowali również utworzenie Centrum Usług Wspólnych, czyli jednostki, która zajęłaby się kompleksową obsługą kadrowo – płacowo – księgową wszystkich pięciu szkół. Można by jej było zlecić również obsługę innych miejskich jednostek. Tutaj oszczędności wyliczono na blisko 900 tys. zł rocznie. W tym momencie nie sposób nie przypomnieć, że były już podejmowane dwie próby utworzenia takiej jednostki. Nazwano ją roboczo Miejskim Zespołem Oświatowym. Ale nie znalazło to poparcia wśród większości radnych.
Dyskusja, która rozgorzała nad raportem była długa i wielowątkowa. Radni z jednej strony chwalili dyrektorów, że dobrze zarządzają szkołami. Z drugiej „ganili” burmistrza, że nie znajduje sposobów na znajdowanie oszczędności w wydatkach na oświatę. Padały też i takie komentarze, że oszczędności oznaczają rezygnację na przykład z zajęć dodatkowych dla dzieci czy też z zakupów nowoczesnego sprzętu, a z tego zrezygnować przecież nie można. Radni mówili również o tym, że tak naprawdę największym problemem jest zbyt niska subwencja oświatowa, która nie pokrywa wydatków na wynagrodzenia dla nauczycieli. Był też wątek poruszony przez radnego Artura Gałacha, który stwierdził, że wydatki w oświacie generuje przyjmowanie do szkół dzieci spoza Łukowa. Kontrargumenty na to stwierdzenie przedstawiali burmistrz i naczelnik Wydziały Edukacji, którzy mówili, że jest zupełnie odwrotnie. Przyjmowanie uczniów spoza miasta sprawia, że w klasach jest więcej dzieci, i to koszty działania klas obniża.
Podczas dyskusji zastępca burmistrza Mateusz Popławski pytał radnych, co zrobić z rekomendacjami. Odpowiedzi wprost nie uzyskał. Ale jak można wnioskować z dyskusji oraz z naszych rozmów z radnymi już po zakończeniu obrad, wynika jasno, że nikt nie godzi się zlecenie sprzątania firmie zewnętrznej. Natomiast co do powstania Centrum Usług Wspólnych radni nie byli przeciw.
Czy jest więc sposób na znalezienie oszczędności? Jak okazało się podczas dyskusji taki pomysł ma radny Ireneusz Goławski. Jak mówił, on wie jak znaleźć oszczędności w wysokości 10 procent w wydatków na oświatę. Ale – jak usłyszeliśmy na sesji – nie powie jaki to jest pomysł. Stwierdził, że nie zdradzi go burmistrzom przed wyborami. Że oni sami powinni to wiedzieć.
Rekomendacji zawartych w audycie nie zamierza wprowadzać na pewno burmistrz Piotr Płudowski. On jasno stwierdza, że dokładanie dokładanie oświaty to problem wszystkich samorządów, i że jedynym rozwiązaniem jest zwiększenie subwencji oświatowej.
W budżecie miasta na 2024 rok wydatki na szeroko pojętą oświatę, czyli na funkcjonowanie szkół i przedszkoli, zarówno publicznych jak i niepublicznych, przeznaczona jest kwota 65 mln zł. Subwencja oświatowa zaś wynosi 35 mln zł.
Dyskusja nad raportem z audytu oświaty, który część radnych uważa za dobry i potrzebny dokument, a inni za zbędny wydatek (przeprowadzenie audytu kosztowało 35 tys. zł), została przerwana po godzinie 14.00 po tym, jak radny Henryk Lipiec złożył formalny wniosek o jej zakończenie. Zdecydowana większość radnych wniosek poparła. Jako ostatni głos zabrał radny Andrzej Skwarek. I stwierdził, że jego zdaniem audyt był potrzebny, bowiem stał się zalążkiem długiej dyskusji o osiwcie. Stwierdził także, że dyrektorzy szkół mogą pracować spokojnie, a szkoły nie będą zamykane.
5 komentarze
Właściwie tego należało się spodziewać. Raport z audytu,który kosztował 35 tys.zł,przeznaczony został w efekcie na półkę,po to aby obrastał -przysłowiowym kurzem.Trzeba zadać pytanie Panom:Oklińskiemu i Płudowskiemu-czy tak już pozostanie?Panowie,wydaje się ,że audyt ,najbardziej przydałby się w magistracie.I jeszcze jedno.Żenujący jest głos radnego Skwarka.Dodam tylko:zbliżają się wybory samorządowe,temu panu czas na odpoczynek.
Taaak niektórzy zasygli w swych pozach, nicnierobieniu i konformiźmie. Czas na zmiany.
A ja uważam że powinno się oddzielić politykę od funkcji dyrektora. Dyrektorzy politycy nigdy nie będą dobrymi managerami a zawsze będą realizować czyjeś polityczne plany.
Historyk w sedno widać, że doskonały umysł analityczny, bazujący na twardych danych. Teraz to musi przełożyć się na czyny przy urnie. Kiedy wreszcie lewica przestanie rządzić łukowską oświatą? Kiedy związek zawodowy Solidarność na stałe zagości, mocno w szkołach? Mam już dosyć lewackie dyktatura w łukowski Ch szkołach w obliczu sulfowanych zmian lewackie minister. Bądźmy razem i to zmieńmy. I niech Was szanowni państwo nie zmylą nowe szyldy polityczne.
Jestem zaszokowany. Miasto - czyli My - dokłada ponad 100% do oświaty a wszyscy włącznie z burmistrzami zadowoleni? Żadnej refleksji ani wniosków co do optymalizacji kosztów. Chyba czas zamknąć projekt pt "Burmistrz Płudowski".