Proboszcz parafii w Woli Osowińskiej: Rodzice "stracili" dwóch synów jednej nocy
                
                	Region
                	Czw. 30.10.2025 16:46:36
            
             
            30
paź 2025
                    
                    
                paź 2025
Wstrząsające wydarzenia rozegrały się w nocy z wtorku na środę w Woli Osowińskiej w powiecie radzyńskim. W jednym z domów doszło do tragedii, w wyniku której zginął 17-letni chłopak. Głównym podejrzanym w sprawie jest jego 13-letni brat. O wstrząsie, jaki przeżywa lokalna społeczność, opowiada proboszcz parafii pw. Narodzenia NMP w Woli Osowińskiej, ks. Stefan Kurianowicz.
– Nasza parafia jest w głębokim żalu. Małżeństwo miało dwóch synów – starszego, 17-letniego ucznia technikum w Woli Osowińskiej, i młodszego, 13-letniego, który chodzi do siódmej klasy szkoły podstawowej. W środę rano dowiedzieliśmy się, że ten starszy został w nocy zamordowany. Otrzymał wiele ciosów nożem w całe ciało. Wezwano pogotowie, ale niestety zmarł na oddziale intensywnej terapii – relacjonuje ks. Kurianowicz.Jak dodaje duchowny, młodszy z braci – główny podejrzany w sprawie – pozostaje obecnie pod nadzorem prokuratury i policji. – Rodzice stracili w jednej chwili obu synów – jeden nie żyje, a drugi prawdopodobnie przez długi czas nie będzie z nimi. To ogromny dramat – mówi proboszcz.
Parafia oraz lokalna społeczność otaczają rodzinę wsparciem i modlitwą. W szkole, do której uczęszczał 17-latek, panuje ogromny smutek. – Kiedy uczniowie technikum dowiedzieli się o tragedii, wielu z nich było w szoku. Nauczyciele i wychowawcy starają się pomóc młodzieży poradzić sobie z tym wstrząsem. My, jako wspólnota, modlimy się za rodzinę, szkoły i wszystkich, których dotknęła ta tragedia – dodaje ks. Kurianowicz.
Na razie nie ustalono daty pogrzebu 17-latka. Duchowny zapowiada, że uroczystość odbędzie się w parafii w Woli Osowińskiej, gdy tylko będzie to możliwe. – Takie sytuacje są niezwykle rzadkie i trudne do zrozumienia. Nikt nie potrafi wskazać, co mogło skłonić młodszego brata do takiego czynu. Być może wpływ miało środowisko internetowe, kontakty rówieśnicze czy inne czynniki, ale na razie nie ma żadnych pewnych informacji. To wszystko wyjaśni postępowanie prokuratorskie i sekcja zwłok – mówi ksiądz.
– W Piśmie Świętym czytamy o Kainie i Ablu – bracie, który podniósł rękę na brata. Dziś historia jakby się powtarza, przynosząc niewyobrażalny ból tej rodzinie i całej naszej parafii – dodaje proboszcz z żalem.

 
                     
                     
                    
1 komentarze
Dramat rodziny bardzo mi przykro .Starszy chłopiec nie żyje a młodszy jak sądzę jest pod opieką psychologów bo otrząśnięcie z takiego dramatu będzie dla chłopca szokiem i brak rodziny skazanie go na długi wyrok może go kompletnie zniszczyć powinien być pod opieką psychologów i psychiatrów taka czynność chlopca powinna być rozpoznana i leczona ..to szok.